Bogdan Kosak. Elektryfikacja

STARA FABRYKA PORCELANY

 

STARA FABRYKA PORCELANY
Fundacja Giesche
ul. Porcelanowa 23
Katowice

ELEKTRYFIKACJA

Projekt z pogranicza sztuki konceptualnej i dizajnu – refleksja nad zmianami kulturowymi  jako uniwersalna ilustracja przemian cywilizacyjnych oraz nad świadomością naszego udziału w tym procesie.
W latach 20. ubiegłego wieku koncern „Giesche” wsparł elektryfikację południowej części Polski. W celu usprawnienia tej operacji i zwiększenia zysków przebudował dawną mieszalnię pasz na fabrykę porcelany elektrotechnicznej.
Wadliwe, złej jakości wyroby trafiły na wysypiska obok fabryki. Obecnie dzięki ich lokalizacji możemy prześledzić różnorodność produkcji w kolejnych dekadach. Wydobyte ze śmietnika – złomowiska – resztki izolatorów i innych elementów porcelany elektrotechnicznej z lat 20. i 30. XX w. stały się podstawowymi elementami nowych przedmiotów. Tymi przedmiotami są świeczniki. Stare, w większości uszkodzone, prawie abstrakcyjne, porcelanowe obiekty dla podkreślenia ich archeologicznej wartości zostały umieszczone na nowych porcelanowych podstawach. Nowe przedmioty są obiektami „po katastrofie”,  zaprzeczając funkcji, do jakiej zostały wyprodukowane. Są obiektami końca cywilizacji, a może refleksją nad nowym, nad początkiem. „Świeczniki edukacyjne” opowiadają o XX wieku, cywilizacji, energii o nowoczesnym życiu i umieraniu.

Bogdan Kosak

Bogdan Kosak traktuje mieszaninę kaolinu, skalenia i krzemionki z refleksją i namysłem filozofa, zachwytem poety i pasją publicysty. A także z zapałem i energią popularyzatora. Twórca odkrywa szczególny urok, specyfikę i odmienność porcelany - jako materiału i jako swoistego medium – nawet w tych miejscach i okolicznościach, w których – przynajmniej z pozoru Są obiektami „po katastrofie” wydaje się to trudne. Prawie niemożliwe. A w każdym razie nieoczywiste. Doskonałym przykładem tego rodzaju twórczych działań jest seria „Pamiątek z Cieszyna”. Zapomniane, skromne, drobne, niepozorne fragmenty i fragmenciki porcelanowych i fajansowych naczyń i przedmiotów, ułamki i skorupy, zyskują nowy blask. Nową rolę, nowe życie i przeznaczenie. Mówią Są obiektami „po katastrofie” choć może tylko szepczą Są obiektami „po katastrofie” o przeszłości. Tej sprzed czterdziestu, pięćdziesięciu czy sześćdziesięciu lat. Niegdyś przydatne, potem wzgardzone, teraz wracają w nowej postaci i funkcji. Z podobnego sposobu myślenia, ze zbliżonej idei i koncepcji zrodził się kolejny projekt Bogdana Kosaka nazwany prosto i rzeczowo: „Elektryfikacja”. Oto elementy ceramiki przemysłowej Są obiektami „po katastrofie” niekompletne, niepotrzebne i zniszczone – staną się potrzebne, piękne i pożądane. Będą znowu dawać światło. Rozpraszać mroki, czynić świat jaśniejszym, a więc bardziej zrozumiałym i Są obiektami „po katastrofie” lepszym. Tym razem nie będzie to światło elektryczne – pożyteczne i oczywiste, choć trochę bezosobowe, ale ciepłe, lśniące i delikatne światło świec. Światło, które rodzi refleksje i marzenia, skłania do rozmyślań i zadumy.

Katarzyna Młynarczyk