W stronę spektaklu

Dział Teatralno-Filmowy

 

Już od wczesnych lat interesowałem się teatrem.
Tylko nie od początku wiedziałem, co w nim będę robił.

Konrad Swinarski

Konrad Swinarski, reżyser uważany za jednego z najbardziej oryginalnych i najwybitniejszych twórców w historii polskiego teatru. Stworzył własny styl, zainspirował wielu młodych adeptów sztuki sceny. Z biegiem lat i spektakli krystalizował swój obraz teatru tak, by w końcu jego „charakter pisma” (określenie Ewy Starowieyskiej) stał się osobny i przejrzysty. Nie tworzył teorii, o swojej metodzie pracy mówił mało i niezbyt chętnie. W kilku wywiadach znajdziemy trochę informacji:

Dawniej bywali na mój teatr oburzeni. Drażniłem ich, odwracali się, nie chodzili.
Ja nie ustępowałem. Czas biegł, aż się udało. Myślę, że z publicznością można zrobić wszystko, jeśli ma się jej coś do powiedzenia.

Czasami próbuję być lojalny wobec autora. Czasami potrafię być wierny autorowi, aż do zdemaskowania i skompromitowania go. W końcu jedyną zasadą, którą się kieruję, jest wierność wobec zmienności własnego myślenia.

Nie stworzył własnej metody. Nie miał następców. Sam w sobie był osobowością unikalną, talentem niezwykłym i niepowtarzalnym – jedynym.

Obecnie, myśląc o nim, przychodzi nam do głowy przede wszystkim specyficzny, wnikliwy, odważny obraz „Dziadów” Adama Mickiewicza, monumentalne, lecz zrozumiałe „Wyzwolenie” Stanisława Wyspiańskiego czy – sięgając głębiej – wnikliwe realizacje Szekspira, obrazoburcza „Nie-Boska Komedia” Zygmunta Krasińskiego, realizacje sztuk Bertolta Brechta...

Jednakże Konrad Swinarski nie od razu zajął się reżyserią.

Czterokrotnie w moim życiu zmieniałem szkołę plastyczną. Moją wędrówkę zacząłem w Katowicach, a skończyłem u Strzemińskiego w Łodzi. W międzyczasie zahaczyłem także o szkołę filmową – mówił w jednym z wywiadów.
W 1975 roku podsumował swoją działalność plastyczną: wierzę, że plastyka też jest próbą odbicia życia, to jednak teatr przez obecność w nim człowieka dawał mi o wiele większe możliwości, stąd moja zmiana zawodu plastyka na zawód reżysera.

Na prezentowanej obecnie wystawie możemy prześledzić, jak ewoluowało jego podejście do malarstwa.

Cykl obrazów inspirowanych „Woyzeckiem” Georga Büchnera to niezwykłe, pełne emocji pejzaże, przesycone uczuciami smutku i samotności. Aż chce się zapytać: głównego bohatera czy autora?

Dynamiczne, szybką, czarną kreską naszkicowane postaci niezrealizowanej pantomimy „Ksiądz i karabin” ukazują dokładnie ruch aktora, napięcie mięśni, kierunek wykonywanego gestu.

Na koniec kilka szkiców sytuacyjnych scen z „Dziadów” – precyzyjne rozmieszczenie postaci w przestrzeni sceny, „porządkujące” ogrom tego spektaklu według dokładnie ustalonych założeń jego twórcy.

Nawet tak mały, specyficznie ujęty wyimek jego pracy może dać obraz tego,
jak bardzo każde przedstawienie Swinarskiego było głęboko przemyślane, szczere
i wypełnione emocjami – w danym momencie najbliższymi mu.

Katarzyna Gliwa

IMPREZY TOWARZYSZĄCE WYSTAWIE

10 marca, w poniedziałek, o godz. 17.00

Spotkanie z Anną Polony – wybitną aktorką polskiego teatru, przez wiele lat współtworzącą spektakle Konrada Swinarskiego

(Dział Teatralno-Filmowy, ul. Kopernika 11, Katowice)

13 marca, w czwartek, o godz. 16.00

Wykład dr Ewy Dąbek-Derdy

Reżyserowane na papierze. Uwagi o szkicach i projektach Konrada Swinarskiego pochodzących ze zbiorów Muzeum Historii Katowic

(Dział Teatralno-Filmowy, ul. Kopernika 11, Katowice)