Krzysztof Szlapa. Refleksje

Dział Teatralno-Filmowy
14 IX - 30 X 2016

 

REFLEKSJE. FOTOGRAFIE Z LAT 2006–2016

Wśród licznych metafor opisujących fotografię najczęściej używane są te, które odnoszą się albo do przekonania o dokumentalnej wartości zdjęcia, jak na przykład: ślad, pamięć, świadek, oko, albo do odczucia przeciwnego, które każe w zdjęciu widzieć mistyfikację udającą rzeczywistość – kłamstwo, halucynacja, symulakrum. Zdjęcia bywają też rozpatrywane ze względu na swoją zdolność zamrażania i zatrzymywania czasu, dwuznaczny związek ze śmiercią, a także emocje, które wywołują. Relatywnie rzadko natomiast fotografia i fotografowanie porównywane są z myślą i myśleniem, które to, co widziane i oświetlone, przekształca w oświecone, wypełnione refleksją.

Słowo „refleksja”, oznaczające myśl i zastanowienie, zawiera w sobie również „refleks”, a to pojęcie z kolei rozumieć można na kilka sposobów: jako umiejętność szybkiego reagowania, ale też jako odblask, odbicie. Refleksja w swej wieloznaczności, odsyłającej zarówno do myśli, do szybkości, jak i do światła, jest bodaj kategorią najlepiej opisującą fotografie Krzysztofa Szlapy, które wydają się zapisem myśli, nasycone metaforyką właściwą tekstom literackim. Te cechy odnajduje w Widokówkach z miasta we mnie Krystyna Koziołek: „Jego fotografie nie dążą do zbudowania anegdoty, ale koncentrują się na studiowaniu znaczenia, które powstaje z zetknięcia w oku fotografa przedmiotów, którym obiektyw odbiera oczywistość i przekształca je w studium poetyckie”. Widokówki… to najstarszy cykl pokazywany na wystawie i już w tym zbiorze zauważyć możemy intelektualne podejście fotografa do świata przed aparatem. Opatrzone krótkimi formami poetyckimi Widokówki… są wyrazem językowej wrażliwości artysty, który jest również filologiem, poszukuje słów adekwatnych do myśli ujętej w ramę kadru.

W późniejszych pracach Szlapy prezentowanych na wystawie, tworzonych przez dekadę, słowo znika, a pozostają obrazy, wypływające z uważnej obserwacji natury i przestrzeni tworzonych przez człowieka. Przefiltrowane przez umysł widzenie, które często pojawia się w tytułach cykli (Natura widzenia – widzenie natury, Nowe widoki), nadaje znaczenie zauważonym i zapamiętanym (Pamiętnik) sytuacjom. Katowicki fotograf zdaje się przestrzegać zaleceń Julia Cortázara: „gdy się spaceruje z aparatem w ręce, ma się niemal obowiązek, aby nie przegapić przelotnego odblasku słońca na starym kamieniu” (Babie lato). Szlapa nie tylko zauważa, ale też zamyśla się nad tym, co widzi. Jego aparat jest nie tyle przedłużeniem oka, co umysłu, a tym sposobem wykonane różnymi technikami zdjęcia zapraszają do refleksji także odbiorcę. Choć – wyłączając Pamiętnik – fotografie pozbawione są postaci człowieka, jego obecność jest wyczuwalna. To zarówno stojący przed aparatem („Ale sam aparat to nie wszystko”, jak przypomina nam w powieści Wyspa Dmitrij Strelnikoff) fotograf, który widzi i przemyśliwuje świat, jak i patrzący na fotografię widz.

Justyna Hanna Budzik (Fundacja dla Filmu i Fotografii)

 

KRZYSZTOF SZLAPA – rocznik 1987. Od urodzenia mieszka w Katowicach. Członek Związku Polskich Artystów Fotografików, autor wystaw indywidualnych i uczestnik wystaw zbiorowych, uczestnik Szkoły Widzenia oraz Grupy 999, kurator w Galerii Pustej cd. w Jaworznie oraz w Galerii Za Szybą w Katowicach, laureat nagrody dla młodego twórcy imienia Anny Chojnackiej, organizator warsztatów fotograficznych dla dzieci, młodzieży i dorosłych – we współpracy z różnymi instytucjami – oraz autorskich spotkań. Z wykształcenia nauczyciel.

Wystawy:
Widokówki z miasta we mnie (2009),
W zasięgu wzroku, Pamiętnik (2013),
Widzenie natury – natura widzenia, Dom kultury (2014),
Zapis czasu, Handmade, Ustąp mi słońca (2015),
Klucz drzew, Refleksje, Punkt widokowy (2016).

Strona internetowa: www.krzysztofszlapa.katowice.pl